Mój mąż kilka tygodni temu oznajmił, że nie zamierza spać ze mną w jednym łóżku, ponieważ się nie wysypia. Przyznał, że to ja zajmuję zbyt wiele miejsca. Fakt, ostatnio mi się przytyło, ale czy to powód do tego, żeby wyprowadzać się z małżeńskiej sypialni?! Może tak naprawdę przyczyna problemu leży, gdzie indziej…?
Mąż nie chce spać ze mną w jednym łóżku
Jesteśmy małżeństwem od około dziesięciu lat. Przysięgaliśmy, że będziemy ze sobą w zdrowiu i chorobie, niezależnie od wszystkiego. Ja urodziłam trójkę dzieci i trudno mi jest wrócić do formy sprzed ciąż. Przez ostatnie lata przybrałam sporo kilogramów, ale nie sądziłam, że to aż tak wielki problem…
Kilka tygodni temu mój ukochany oznajmił, że już więcej nie będzie spać ze mną w jednym łóżku. Byłam bardzo zdziwiona, w końcu co może być powodem takiej drastycznej decyzji? Okazało się, że Mateusz uznał, że jestem za gruba i przez to się nie wysypia. Ja podobno się rozpycham, zabieram mu kołdrę, a nawet go wybudzam w środku nocy.
Dla mnie to szok! Jak można nie spać w jednym łóżku z własną żoną? Moim zdaniem to grube przegięcie.
para trzyma się za dłoniecanva.com
Jestem, aż tak gruba?
Nie uważam, żebym była aż tak gruba, żeby nie dało się ze mną spać w jednym łóżku. To nadużycie. Owszem, nie ważę już sześćdziesięciu kilogramów, a po trzech ciążach mam kilka nadprogramowych fałdek na brzuchu. Mimo wszystko nie zajmuję tyle miejsca w łóżku!
Poza tym, mój mąż mógł zaproponować zakup większego, szerszego łóżka. Wyniesienie się z sypialni jest moim zdaniem absolutną ostateczną. Uważam, że problem leży w innym miejscu. Może po prostu już mu się nie podobam? A może ma kochankę? Już sama nie wiem…
Jak go przekonać, żeby wrócił do sypialni?
Chciałabym, żeby wszystko było jak dawniej. Jak przekonać męża do tego, żeby wrócił do małżeńskiej sypialni? Nie uda mi się szybko schudnąć. Przecież już próbowałam kilka razy. Byłam na różnych dietach, ćwiczyłam… To wszystko zdało się na nic.
Rozmowy z Mateuszem nie pomagają. On cały czas powtarza, że lepiej mu się śpi w pokoju gościnnym. A przecież tam jest rozkładana kanapa. Jak to możliwe, że się wysypia w takich warunkach, a ma problemy z tym, żeby spędzać noce ze mną?
Brak mi pomysłów na to, w jaki sposób mogłabym go przekonać do powrotu. Mnie zależy tylko na tym, żeby nasze małżeństwo było szczęśliwe. Zresztą to wszystko obserwują nasze dzieci i na pewno również jest im przykro, że mąż tak się ode mnie oddala…